Rano witał uśmiechem i dobrym słowem. W ciągu dnia pomagał, gdy coś szwankowało. Nasza złota rączka Stanisław Pawikowski, pan Stasiu odszedł od nas niespodziewanie 27 listopada tego roku. Służył fachową pomocą i radą. Był niezawodny i zawsze chętny do pomocy. Lubił żartować, opowiadać o swoich dzieciach i wnukach, z których był tak dumny.
Człowiek o ciepłym uśmiechu i dobrym sercu. Będzie nam Go bardzo brakowało. Rodzinie pana Pawikowskiego składamy wyrazy współczucia.