Na początek dowiedzieliśmy się, że pierwsza pomoc jest często bagatelizowana przez dorosłych. To dzieci uczą się, jak udzielać pierwszej pomocy i to robią. Z dorosłymi jest inaczej. Często są do tego niechętni, nie chcą sobie robić problemów. A to bardzo złe podejście. Musimy pamiętać, że w każdej chwili ktoś może potrzebować pomocy. I to w naszej obecności może dojść do zagrożenia czyjegoś życia lub zdrowia.
Dowiedzieliśmy się, że bezpieczeństwo osoby, która udziela pierwszej pomocy jest priorytetem, bo jeśli nam też coś się stanie, ratownicy będą musieli podzielić swoje siły na kilku poszkodowanych. Udzielając pierwszej pomocy, musimy pamiętać o rękawiczkach ochronnych. Kolejne kroki przy udzielaniu pierwszej pomocy to: odrzucenie niebezpiecznych przedmiotów, które mogą się znajdować przy poszkodowanym (np. noża, butelki), sprawdzenie przytomności poszkodowanego, sprawdzenie, czy ma coś w ustach i udrożnienie dróg oddechowych. Pan Karol powiedział, że gdy sprawdzamy oddech u poszkodowanego, robimy to przez 10 sekund i używamy do tego trzech naszych zmysłów – wzroku, słuchu i dotyku. Jeśli osoba poszkodowana oddycha, układamy ją w pozycji bocznej bezpiecznej. Kasia pokazała nam, jak to się robi. Musimy też zadbać o komfort termiczny poszkodowanego. Okryć go czymś. Najlepiej specjalnym kocem termicznym. W takim przypadku co minutę sprawdzamy, czy on oddycha. Jeśli poszkodowany nie oddycha – przystępujemy do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Pan Ratownik przypomniał nam numery alarmowe 999 i 112. Wiemy teraz, w jakich sytuacjach je wybierać. Bardzo ważne są instrukcje, których udzieli nam dyspozytor, gdy odbierze nasz telefon. Kiedy odpowiednio ułożymy ranną osobę, musimy wykonać 30 uciśnień klatki piersiowej i dwa wdechy. Tutaj trzeba pamiętaj o specjalnej maseczce. Ona pomoże nam bezpiecznie wykonać taką czynność. Robimy to do chwili, gdy poszkodowany zacznie sam oddychać lub gdy pojawią się ratownicy. Zobaczyliśmy też, jak wygląda defibrylator, czyli urządzenie, które może uratować komuś życie. Kilka takich defibrylatorów jest w Iławie!
Na koniec pan Karol powiedział bardzo mądre słowa. Chodziło o to, że to, czy będziemy wiedzieć, jak udzielić pierwszej pomocy, okaże się wtedy, gdy „życie powie: sprawdzam”. Spotkanie bardzo nam się podobało, a cenna lekcja zostanie przez nas zapamiętana na długo.